• Nowa inwestycja w Grójcu: apartamenty przy ul. Kolarska 8
  • Szkoła jazdy Manewr Ośrodek Szkolenia Kierowców Grójec
  • Koszary Arche Hotel w Górze Kalwarii
  • Trakt Królewski w Grójcu

Grojec24.net - portal pierwszej potrzeby

Zdjęcie nadesłane przez Autora.
  • Szyte wnętrza - sklep z żaluzjami i zasłonami
  • Perfumeria Tanellis & Biżuteria - Grójec Pasaż Intermarche
  • Klucz Serwis - dorabianie kluczy do drzwi i samochodów

Portal Grojec24.net podał informację o ustanowieniu rekordu oglądalności. W maju portal mieszkańców miasta odwiedziło ponad 41 tysięcy użytkowników, a więc praktycznie co drugi mieszkaniec powiatu. Mateuszowi Adamskiemu - twórcy i moderatorowi portalu gratuluję.

Wiek XIX nazwany został stuleciem pary i elektryczności. Zbigniew Brzeziński w swojej książce Bezład wiek XX określił jako stulecie zorganizowanego obłędu. Wskazał m.in. na dwa systemy totalitarne – faszyzm i komunizm, które przyniosły śmierć milionów istnień ludzkich. Jaki jest wiek XXI? Z perspektywy minionych 15 lat – możemy mówić o stuleciu mediów, Internetu i szybkiej informacji. Dla poparcia tej tezy pozwolę sobie przytoczyć prosty przykład. Kiedy rok temu zmarł profesor mojego liceum, pół godziny po jego odejściu na portalu Facebook pojawiły się wspomnienia uczniów, którzy swoje miejsce odnaleźli na krańcach świata. Pisali o nim m.in. wychowankowie mieszkający w Oxfordzie, Wiedniu, Sydney i Toronto. Ci, co nie mogli przybyć na uroczystości pogrzebowe, ostatnią drogę profesora śledzili w Internecie.

Według Pawła Frankowskiego media społecznościowe (ang. social media) – prasa i portale lokalne najmocniej zakorzeniają się w przestrzeni informacyjnej. Wiadomości lokalne to produkt pierwszej potrzeby. Portal regionalny wyraźnie różni się od serwisów ogólnopolskich, a dzięki możliwościom interaktywnym umożliwia dziennikarstwo obywatelskie.

Jak zauważa Piotr Legutko - media regionalne (w tym portale internetowe) idą pod prąd naturze mediów, zarówno pod względem języka jak i hierarchii podejmowanych tematów. Ich siłą jest pokazywanie ludzi, zdarzeń, inicjatyw, nie ze względu na związane z nimi skandale, afery czy nadużycia (a przynajmniej nie tylko) ale na ich ważność dla lokalnej społeczności. Więcej – często podejmowane tematy nie mają tak naprawdę wielkiego znaczenia, nawet z perspektywy regionu czy miasta. Wystarczy, by tekst dotyczył sprawy istotnej dla jakiegoś środowiska, np. drogi w Skurowie, o czym za chwilę. Media lokalne pozwalają zaistnieć, nobilitują, dają szanse pokazania się. To ma ogromną wartość, bo dostarcza motywacji, energii do działania.

Jak zauważa prezes Izby Wydawców Prasy – Wiesław Potkański - błędem było odejście od lokalności i regionalizmu na rzecz treści, które interesują wszystkich, bez względu na miejsce zamieszkania. Media lokalne w wersji papierowej jak i elektronicznej poszybowały w stronę tabloidu, zarówno pod względem formy, jaki i treści. Ujednolicono makietę, zdynamizowano sposób pisania. Autorzy nieudolnie zapędzają się na grunt lokalnej polityki albo podejmują bezsensowne tematy.

Dla przykładu na czołówce miejskiej gazety, pojawił się kiedyś materiał o „skandalicznych” promocjach coca-coli w hipermarketach Tesco. Jakiś czas później mogliśmy poczytać o tym, co kupujemy na targowisku przy ulicy Mszczonowskiej – wyjątkowo odkrywcze. Szczytem grafomanii był opis windy w grójeckim szpitalu, która jeździ w górę i w dół. A czy winda, może jechać w bok? - pytał Adaś Miałczyński w filmie Nic śmiesznego. Czego jednak oczekiwać od kolejnych autorów, którzy swoją edukację zakończyli kursem prawa jazdy, a wysokie mniemanie o sobie uzyskali w czasie niedokończonych studiów zaocznych na prywatnych uczelniach, które utraciły prawo nadawania dyplomów? Niewątpliwy dorobek wspomnianych pseudoredaktorów to artykuły, których spora część jest skopiowana z lokalnych stron internetowych, portali sciaga.pl, zadne.pl lub przewodników po Dalekim Wschodzie.

Gazety i portale po „nowoczesnym pisaniu przez młodych ludzi” straciły swoją wyjątkowość. Czytelnicy przestali się z nimi identyfikować. Medium stało się dla nich tytułem jednym z wielu. Dziś większość medioznawców zgadza się, że jeżeli tytuły regionalne mają przetrwać, to właśnie jako swoista alternatywa dla plotkarskich tabloidów i rozpolitykowanych tygodników.

Jak zauważa Adam Lepa dominują dziś media interaktywne, a króluje Internet. Coraz częściej korzystamy z niego na urządzeniach mobilnych czyli praktycznie wszędzie: w domu, szkole, pracy, na spacerze, w środkach komunikacji – autobusach, tramwajach, metrze. Co więcej, w pojazdach tych montowane są monitory, na których wyświetlane są wiadomości z portali internetowych. Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że wiele gazet oferuje także wydania cyfrowe to Internet staje się liderem w przestrzeni środków przekazu.

Liderem wśród grójeckich mediów elektronicznych okazał się portal grojec24.net, który nie jest związany z żadną lokalną gazetą. Dlaczego?

W stopce redakcyjnej czytamy, że jest to lokalny portal informacyjny redagowany przez mieszkańców gminy Grójec i Powiatu Grójeckiego. Jego twórca i moderator sformułowany cel portalu konsekwentnie realizuje Pozwolę sobie przypomnieć tutaj zasady etyki dziennikarskiej, które znalazły się w kilku ważnych dokumentach. Mam tu na myśli: Deklarację Paryską (1983 r.), Europejski Kodeks Deontologiii Dziennikarskiej (1993 r.), polski Dziennikarski kodeks Obyczajowy (1991 r.) oraz Kartę Etyki Mediów (1995 r.).

Fundamentalną zasadą jest działanie dla dobra odbiorców. Niestety obecnie wiele redakcji kieruje się przede wszystkim zyskiem ze sprzedaży powierzchni zadrukowanej. Skutkiem przyjęcia priorytetu finansowego jest brak wyrazistości – pojawiają się teksty o przeciwnych czy skrajnych poglądach (taki niby pluralizm) ale często bez wyrazu. Kilkakrotnie znalazłem np. relacje z uroczystości szkolnych, ale po ich przeczytaniu nie wiem w jakiej szkole miały miejsce. Prawdopodobnie redaktorzy nie zadali sobie nawet trudu przeczytania nadesłanego tekstu i  bez żadnej refleksji materiał został opublikowany.

Moderator portalu grojec24.net dba o poziom tekstów. Gdy wysyłam swoje materiały spotykam się z życzliwą korektą i prośbą o zaakceptowania zmian, które uważa za stosowne. Z reguły muszę przyznać rację i zgodzić się na poprawki.

Oprócz działania na rzecz odbiorców w etyce mediów możemy wskazać jeszcze: dążenie do prawdy, bezstronność, uczciwość, niezależność, pluralizm, poszanowanie prawa, respektowanie dobrych obyczajów, szacunek i tolerancję wobec innych. Na portalu zasady te są respektowane. Przypomnę, że przed wyborami samorządowymi panował pluralizm – każdy z kandydatów na burmistrza miał prawo prezentowania swoich poglądów. To właśnie bezstronność, uczciwość, niezależność, pluralizm, dążenie do obiektywizmu, dobre obyczaje, szacunek i tolerancja.

I jeszcze jedna refleksja. Pozwolę sobie przytoczyć drobny epizod z powieści Szolema Alejchema Dzieje Tewjego Mleczarza, na podstawie której powstał musical Skrzypek na dachu. Otóż na zwróconą uwagę, że gazeta jest sprzed tygodnia Tewje odpowiada: gazeta to nie śmietana, nie skiśnie. Niby trzeba Tewjemu przyznać rację.  Informacje ma jednak wartość, jeśli jest aktualna. Zaletą portalu grojec24.net jest także to, że wiadomości publikowane są na bieżąco. Jeśli informacja na temat jakiegoś wydarzenia pojawia się w mediach po tygodniu lub dwóch, nie jest już nikomu potrzebna. O tym już wszyscy zapomnieli i nikt na to nie zwraca uwagi.

Portal grójec24.net wszystkie informacje publikuje na bieżąco i to także jedna z zalet, która powoduje popularność wśród odbiorców. Nie dziwi mnie zatem to, że spotkałem osoby, które zaglądają po portal każdego poranka.

Jeszcze raz gratuluję osiągniętego wyniku i życzę dalszych sukcesów.

Marcin Grzędowski

Tagi:




Komentarze (6)

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Redakcja portalu Grojec24.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują Zasady Komentarzy.


  • Alarm24 - zgłoś nam swój news