Nietypową interwencję przeprowadzili wczoraj rano policjanci z grójeckiej "drogówki". W Kozietułach zatrzymali do kontroli opla, którego zdenerwowany kierowca oświadczył, że ma w pojeździe rodzącą żonę i śpieszy się do szpitala. Policjanci eskortowali pojazd do grójeckiego szpitala.
Policjanci z grójeckiej "drogówki” pełnili wczoraj służbę w ramach grupy „SPEED” na trasie wojewódzkiej nr 728. Ruch był dość duży. Około godz. 8 w Kozietułach zatrzymali 22-letniego mieszkańca gminy Nowe Miasto nad Pilicą, który jechał za szybko. Zdenerwowany kierowca wyjaśnił, że w samochodzie znajduje się jego ciężarna żona, która zaczęła rodzić.
Policjanci, widząc powagę sytuacji i spore ryzyko, że rodząca nie dotrze na porodówkę na czas, zaproponowali eskortę. Pilotowani przez oznakowany radiowóz, który poruszał się po drodze używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych przyszli rodzice dotarli do szpitala w Grójcu. Dzięki temu chlopiec urodził się pod opieką specjalistów. Rodzicom i maluszkowi życzymy dużo zdrowia oraz wielu wspaniałych, a przede wszystkim bezpiecznych podróży.
kom. A. Wójcik
Kate
15 października 2019, 15:47
A ona chciała rodzić w Piasecznie 😂😂😂😂
Sonia
15 października 2019, 15:43
Brawo dla panów policjantów za taką postawę
Gepard
15 października 2019, 17:15
też słyszałem o PIasecznie
Ł.O.
15 października 2019, 20:08
Brawo dla Panów policjantów. Nigdy nie wiadomo jak może przebiegać poród. Tak trzymać. Policja w służbie obywatelom, tak powinno być.
Grójec
15 października 2019, 23:31
Gratuluję postawy panom Policjantom. :) Grójec
Grójec
15 października 2019, 19:32
„Pod opieką specjalistów” i „w Grójcu” - jedno drugie wyklucza ;-))))
Nie wiem czy tej pani zazdrościć czy współczuć.
Haha
15 października 2019, 20:52
Pod opieką specjalistów? No to ciekawe😂
Robaczek
16 października 2019, 02:18
Miałam taką samą sytuację na pacztaku września. Polska policja w takich przypadkach jest wyrozumiała 🙂
ala
16 października 2019, 08:36
Brawo :)
komentator
17 października 2019, 20:21
Odeskortowali, a potem mandacik? ;-) Mam nadzieję że nie...