Dzień niepodległości w Manchesterze

Bardzo cieszę, się że działa portal grojec24.net. Wyjechałem z żoną i córkami do Wielkiej Brytanii, a dzięki internetowi mogę mieć kontakt z moim miastem i w taki sposób przeżywać jego sprawy.

Chciałbym z grójczanami podzielić się swoją refleksją o Dniu Niepodległości. Tu w Anglii – a dokładniej w Manchester, bo tu mieszkam i pracuję – 11 listopada nie jest dniem wolnym od pracy. Polacy jednak pamiętają o swojej Ojczyźnie i świętach narodowych. Pomocą w przeżywaniu świąt są polskie kanały w telewizja satelitarnej i właśnie Internet.

Nasze świętowanie rocznicy niepodległości nie ogranicza się do śledzenia telewizji. Polacy w Anglii w takie dni modlą się za Ojczyznę – m.in. w parafii Miłosierdzia Bożego w Manchesterze, którą prowadzą polscy księża chrystusowcy. Ważnym momentem są spotykania z – niestety już nie licznymi – kombatantami, a także odwiedziny grobów Polaków, którzy w walkach o Ojczyznę polegli na ziemi brytyjskiej. Wcześniej środowiska polonijne – m.in. polscy harcerze i zuchowie – porządkują mogiły Polaków. 11 listopada po południu przybywają polskie rodziny z dziećmi. Taką nekropolią jest Southern Cemetery w Manchester hr. Greater Manchester, gdzie  spoczywa pięciu polskich lotników, z których trzech należało do jednostek współpracy z artylerią przeciwlotniczą stacjonujących na lotnisku Ringway koło Manchesteru, a dwóch kolejnych - do 305 Dywizjonu Bombowego „Ziemi Wielkopolskiej”. Nazwiska ich zostały wyryte na wspólnej płycie pamiątkowej wraz z nazwiskami dwunastu spoczywających tam żołnierzy armii Polskich Sił Zbrojnych. Płyta znajduje się w kwaterze grobów wojennych naprzeciwko charakterystycznego pomnika Cross of Sacrifice (Krzyż Poświęcenia).

Na tym samym cmentarzu spoczywa także Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, zm. 9 lipca 1945 w Manchesterze. Również przy jej grobie zatrzymują się Polacy 11 listopada.

Tomasz Dawiczewski