Bliscy ofiar wypadku drogowego pod Nowym Miastem nad Pilicą, domagają się równie wysokich odszkodowań jak te, które dostali krewni ofiar katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem - donosi "Rzeczpospolita".
Jak czytamy na stronie rp.pl, bliscy ofiar wypadku zamierzają pozwać Skarb Państwa. Na razie wysłali do marszałka Sejmu zaproszenie do rokowań w sprawie roszczeń odszkodowawczych za tzw. bezprawie legislacyjne, ponieważ Polska nie wprowadziła na czas unijnej dyrektywy, która przewidywała podwyższenie sum gwarancyjnych z ubezpieczenia OC. Do tej pory rodziny dostały po ok. 30 tys. zł z OC sprawcy wypadku.
Przypomnijmy, iż do tragedii określanej największą katastrofą drogową w powojennej historii Polski, doszło 12 października 2010 roku na prostym odcinku drogi nieopodal Nowego Miasta nad Pilicą.
Bus, którym podróżowały osoby jadące do pracy sezonowej w sadzie, zjechał na lewy pas i czołowo zderzył się z ciężarówką. W wypadku zginęło 18 osób, a jedna została ranna.