Chcemy zrezygnować z poboru akcyzy od małych i średnich producentów cydru - zapowiedział wicepremier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w hali produkcyjnej firmy Świeży Owoc.
Jego zdaniem może to być dodatkowym impulsem dla rozwoju produkcji jabłek w Polsce. Wcześniej wicepremier spotkał się producentami jabłek; odwiedził gospodarstwo rolne Ewy i Andrzeja Mrozów w Kozietułach koło Grójca oraz firmę Świeży Owoc.
do sadownika
7 października 2017, 00:42
O czym p. pisze. Nic dziwnego, że sadownicy są tak traktowani, skoro nie wiedzą o co chodzi. Mają już tak mózgi rozlasowane przez kłamcę posła Maliszewskiego, dlatego tak jest.
Sadownik-
5 października 2017, 19:24
Dokładnie sprawa spółki polfrut nadaje się do telewizji,a ,nasz sad, jak to jeden poszkodowany rolnik powiedział kupi spółkę za mniej niż połowa wartości całego majątku,dziwne tylko ze wiceprezeska z polfrutu Anka przeszła pracować do naszego sadu! Zbieg okoliczności? Wątpię !
Sadownik
5 października 2017, 15:20
Szkoda, że nie odwiedzili spotkania z sadownikami w firmie Polfrut w sąsiednich Łęczeszycach, które odbyło się tego samego dnia o godz. 12.00. Zobaczył by jak traktuje się sadwników
juno
5 października 2017, 12:53
Cydr jak i te super soki jabłkowe zalega w sklepach,nikt tego nie chce bo zero zbytu,tłocznie za darmo rozdają bo nie mają co z tym zrobić.Kiedy dotrze że jabłko i pochodne z niego przesyciło rynek?I nie jest towarem niezbędnym.To nie chleb czy kartofel,jabłek mamy w kraju więcej niż węgla,kto ma to przejeść?
Anna
5 października 2017, 20:21
Pan Mateusz Morawiecki odwiedził firmę "Świeży Owoc" w Modrzewinie k/Dylewa.
"Chcemy zrezygnować z poboru akcyzy od małych i średnich producentów cydru" - powiedział Morawiecki.
Sadownicy są tak biedni, że każdym gospodarstwie jest co najmniej jedno auto, a najczęściej więcej.
Przez wsie, też przez Modrzewinę , nawet nie jeżdżą autobusy, bo po co, jak każdy ma komórę i furę.
Nawet szkolne jeżdżą puste, bo "biedni" Sadownicy przywożą i odwożą dzieci autami do i ze szkoły.
Dołożyłabym Sadownikom emeryturę już od dnia urodzenia i zwrot podatku akcyzowego za zużyte do prywatnych aut.
"Jak szaleć, to szaleć"!
Gość
16 października 2017, 10:58
Do Anna
Dlaczego w takim razie nie założy Pani sadu i nie zacznie klepać sadowniczej biedy, skoro tak Pani zazdrości?
Nie rozumiem, czemu ludzie nie wylewają jadu na np. adwokatów, albo programistów, za to że mają duże pensje i majątki, tylko na sadowników. Jak się nie chce pracować, to się nie ma pieniędzy i tyle. Po co głupio zazdrościć, skoro można zakasać rękawy i się samemu dorobić?
Sadek
16 października 2017, 17:48
ten kto nie sadził i orał ten nigdy nie doceni ciężkiej pracy w polu i w sadzie... tak jak malarzowi czy kierowcy nie kapie z nieba. Sadownikowi podobnie, nikt nie daje, tylko jest to okupione wieloma wyrzeczeniami i własnym zdrowiem.