Podsumowanie akcji „Stop korupcji wyborczej w Grójcu”

Wybory samorządowe w gminie Grójec, które odbyły się w niedzielę 16 listopada 2014 przebiegły znacznie spokojniej od tych z 2010, 2006 czy 2002 roku. Po raz pierwszy od wielu lat obyło się bez zatrzymania przez policję osób próbujących dokonać oszustw wyborczych.

To nie znaczy że takich prób nie było, tylko tym razem ludzie natychmiast wzywali policję gdy zauważali podejrzane przypadki, co miało efekt odstraszający, poza tym przerywało proceder w zarodku.

Policja interweniowała kilkanaście razy i była widoczna na ulicach miasta.

Zgodnie z zapowiedziami z zeszłego tygodnia od samego rana w niedzielę ja i kilku moich współpracowników kursowaliśmy po mieście i okolicznych wioskach aby obserwować sytuację pod lokalami wyborczymi. Podejrzane sytuacje miały miejsce m.in. pod szkołą nr 2, szkołą nr3, na targowisku miejskim i w Częstoniewie. W tym ostatnim jeden samochód ciągle dowoził nowych „klientów” czekał aż zagłosują i odwoził ich do domu. Nie jest to w gruncie rzeczy niezgodne z prawem. Jako że w Częstoniewie miałem status męża zaufania obserwowałem czy ci przywiezieni nie wrzucają przywiezionych i wypełnionych kart, ale tak na szczęście nie było. Również to że kilkukrotnie przejechałem samochodem między lokalem wyborczym a przystankiem autobusowym i pobliskim sklepem spowodowało zniknięcie grupy wyraźnie szukającej okazji na kontakt z bliźnimi.

Często pod lokalami wyborczymi można było zauważyć nerwowo spacerujących kandydatów. Chyba jest to skuteczna taktyka skoro prawie wszyscy, których tam spotkałem dostali się do Rady Gminy.

Mam nadzieję że moja akcja „Stop korupcji wyborczej w Grójcu” rozpropagowana w intenecie (www.grojec24.net), miejscowej prasie (Okolica) i radiu (Radio Mazowsze) jest maleńkim krokiem ku ustanowieniu wyższych standardów życia publicznego w naszym mieście. Rada miejska została zmieniona prawie w 50%, chciałbym wierzyć że na lepsze.

Mieczysław Czekański