W piątek po godzinie 10 na trasie Kocerany - Zalesie 18-letni kierowca nie dostosował prędkości i wjechał do stawu hodowlanego. O własnych siłach zdołał wyjść z auta - informuje "Echo Dnia".
Jak relacjonuje "ED", osiemnastolatek z Grójca, kierując samochodem marki suzuki prawdopodobnie nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków i wjechał do stawu hodowlanego. Nie odniósł żadnych obrażeń. Zdołał wyjść z auta o własnych siłach. Policja ukarała go mandatem.
Michał
30 maja 2020, 23:06
Komentarz został ukryty z powodu naruszenia zasad komentarzy.
Nurek
29 maja 2020, 17:29
Troszkę ktoś chybił z lokalizacją w tej relacji, droga z Koceran w stronę Gluchowa nie na Zalesie. Brawo dla "kierowcy"!!! Niech ta zimna woda będzie dla niego ostrzeżeniem przed dalszą brawurą...
Czytelnik
30 maja 2020, 14:58
Dostał kubeł zimnej wody dla otrzeżwienia na przyszłość , żeby zapamiętał jak ma jeżdzić
Turbo
31 maja 2020, 13:40
Brawo, pewnie samochód tatusia więc pasowanie będzie :D
Nieznany
30 maja 2020, 10:36
Z tego co słyszałem od policjanta który był na miejscu zdarzenia to nie zgadza się trasa i sprawca był z rocznika 00 więc miał 19/20 lat
Anonimowy
25 stycznia 2021, 14:11
Jeśli to jeden z tych złodzieji co ciągle działki okradają w tej okolicy to żałuję że ten staw taki płytki jest...