500 km w 8 dni na wózku inwalidzkim

500 km w 8 dni na wózku inwalidzkim - taki cel może sobie postawić tylko osoba, która jest bardzo ambitna, zahartowana przez życie, silna, zmotywowana, pewna siebie. Taki jest właśnie Adrian. Co może dziwić, ma dopiero 19 lat. Od trzech porusza się na wózku inwalidzkim.

Adrian Beściak przez ostatnie pół roku intensywnie ćwiczył, by wyruszyć z Podkarpacia przez Kraków do Warszawy w specjalnym maratonie na wózku. W niedzielę 21.09 wystartuje z rzeszowskiego Rynku. Jego podróż „The Best Trip 2014 - W drodze po pomoc” to nie tylko sportowy wyczyn. Głównym celem jest zebranie pieniędzy na rehabilitację 7-letniego Krystianka. Obu łączy ta sama strona życia – wózek.

Co roku w Polsce urazom kręgosłupa skutkującym niemożnością chodzenia ulega około 500 osób. Większość to młodzi chłopcy, którzy nieszczęśliwie skoczyli na główkę do wody. Inni, tak jak Adrian, trafiają na wózek w wyniku wypadków komunikacyjnych. Jechał na motorze jako pasażer. Kolega, który prowadził motor zagapił się, nie skręcił w porę i chłopak uderzył głową o ziemię, a kręgosłupem w betonowy murek.

Kiedy po takim wypadku człowiek budzi się w szpitalu i nie może ruszyć nogą ani ręką, kiedy dostaje diagnozę, że nie będzie mógł chodzić, wówczas burzy się cały świat. Niezwykle ciężko pogodzić się z tym, że odtąd życie całkowicie się zmienia i już nigdy nie zrobi się wielu rzeczy, nie zrealizuje wielu marzeń i planów. Zdecydowana większość osób w takiej sytuacji załamuje się. Ale nie Adrian. On po zaledwie jednym dniu rozpaczy powiedział sobie: Chłopaku, całe życie jeździłeś na zawody po to, by je wygrać, więc teraz czas na największe zawody: twoje życie i musisz mieć złoto! Więc walcz cały czas, a kiedy się potykasz, wstań i próbuj na nowo.

Adrian się nie poddał. Zawalczył o siebie. Wcześniej też niejednokrotnie musiał wygrywać jakieś walki. Alkoholizm ojca, rozwód rodziców – to dla młodej osoby sytuacje bardzo trudne. On był mocny. Choć życie go doświadczało, on uśmiechał się do niego. Pasją Adriana był sport. Odnosił wiele sukcesów w karate. Ma na swym koncie 52 zwycięstwa, w tym Mistrzostwo Europy i medale na Mistrzostwach Świata. Po wypadku wiedział już, że nie będzie mógł kontynuować swojej kariery w tym sporcie. Szybko znalazł alternatywę. Zafascynowany osobą Rafała Wilka - wielokrotnego Mistrza Świata, Mistrza paraolimpijskiego w kolarstwie szosowym, postanowił uprawiać właśnie tę dyscyplinę. Wciąż się rozwija i stawia sobie nowe cele, które ze śmiałością realizuje. Znając jego siłę charakteru, możemy się spodziewać wielu międzynarodowych sukcesów.

Adrian może inspirować również swoimi innymi cechami. Jest niezwykle optymistyczny, otwarty na innych, chętny do pomocy, motywujący. Kolega, który tego feralnego dnia prowadził motor, wciąż jest jego przyjacielem. Spotkania z ludźmi napędzają Adriana. Potrafi słuchać, wesprzeć, dopomóc, znaleźć czas dla innych, choć nie jest to proste. Codziennie trenuje, często jeździ na zawody, maratony, poza tym przygotowuje się do matury. Udziela się też w Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, która zajmuje się osobami z urazem rdzenia kręgowego. Dlaczego to robi? - Pamiętam pierwsze spotkanie z instruktorem pierwszego kontaktu, który wjechał na wózku a właściwie wpadł na salę ze słowami: „sorry za spóźnienie, ale nie miałem gdzie zaparkować” - wspomina Adrian - Byłem wtedy w szoku, jak to osoba niepełnosprawna może jeździć autem? Wtedy myślałem, że to niemożliwe, dziś sam robię prawko – uśmiecha się. Najpierw jeździłem na obozy aktywnej rehabilitacji jako beneficjent. Teraz jeżdżę jako opiekun, a przyszłości chcę zrobić uprawnienia instruktora pierwszego kontaktu i docierać do osób świeżo po wypadku.

W fundacji Adrian poznał Krystiana – wesołego 7-latka. Chłopiec urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową i wieloma schorzeniami z nią związanymi. Mimo kilku operacji i stałej rehabilitacji Krystian nie może chodzić. - Jest zabawny, ciekawy świata, lubi układać puzzle, grać w piłkę z kolegami - opisuje swojego podopiecznego Adrian. To dla niego zdecydował się na niemal szalony wyczyn. Chce przejechać niemal 500 kilometrów na wózku inwalidzkim, aby zebrać pieniądze na rehabilitację Krystiana.

21 września ze skweru przed Millenium Hall w Rzeszowie Adrian wyruszy na wyprawę „The Best Trip 2014 - W drodze po pomoc”. - Każdego dnia będę przejeżdżał 70-80 km. Jeśli się uda, przy okazji może pobiję rekord Guinnessa w jeździe na wózku inwalidzkim. Dotychczasowy rekord należy do Amerykanina, który w ciągu siedmiu dni przejechał 198 km. Wyzwanie zatem, jakie przed Nim stoi, jest ogromne.

Adrian żyje pełnią życia i pokazuje wszystkim, że nie ma barier, których nie da się pokonać. Dla wielu ludzi, mimo bardzo młodego wieku, już jest wzorem do naśladowania.

W obecnych czasach tak bardzo narzekamy na brak autorytetów. Dawniej byli nimi dziadkowie, rodzice, nauczyciele, profesorowie, duchowni, twórcy. Dziś młodzi ludzie bardziej patrzą na swoich rówieśników. Dlatego tak bardzo potrzeba pokazywać im młode osoby, które mogą ich zainspirować do dobrego działania. Z pewnością taką osobą jest Adrian Beściak. Wierzymy, że Jego postawa będzie zaraźliwa, że inni też zaczną dostrzegać wokół siebie potrzebujących.

Trasa, którą Adrian ma pokonać jest podzielona na odcinki: dzień 1: Rzeszów - Dębica (48km); dzień 2: Dębica - Brzesko (70km); dzień 3: Brzesko - Kraków (65km); dzień 4: Kraków - Książ Wielki (57km); dzień 5: Książ Wielki - Kielce (67km); dzień 6: Kielce - Radom (81km); dzień 7: Radom - Grójec (64km); dzień 8: Grójec - Warszawa (47km).

Z pewnością spotkanie z innymi ludźmi na trasie dodałoby Mu skrzydeł w tym ogromnym trudzie. Adrian nie jedzie po zaszczyty, tylko po to, by pomóc młodszemu koledze. Jednak wsparcie publiczności, jak doping kibiców na zawodach sportowych, daje ogromnego „kopa”. Dlatego zwracamy się do Państwa z propozycją wyjścia na trasę, dołączenia do Adriana lub towarzyszenia Mu na starcie albo mecie etapu. Każdy z nas może choćby w ten sposób wyrazić swe uznanie, wesprzeć go w tej charytatywnej akcji, pokazać że warto walczyć. Zachęcamy do rozpowszechnienia informacji o wydarzeniu w lokalnych urzędach, szkołach lub innych instytucjach. Wierzymy, że „The Best Trip 2014 - W drodze po pomoc” przyniesie wiele dobra nie tylko Krystiankowi, ale też innym ludziom, którzy będą mieli okazję spotkać Adriana.

Wszelkie informacje o akcji oraz aktualności z przygotowań i z trasy można znaleźć na stronie internetowej www.besttrip.pl.

Jeśli mają Państwo możliwość zorganizowania szerszego wsparcia tej inicjatywy lub też dołączenia do grupy sponsorów, bardzo serdecznie zapraszamy. Osobą, która towarzyszy Adrianowi w wyprawie i udziela wszelkich informacji jest Iwona Lachcik, tel. 600 058 190.

W sprawach sponsoringu proszę się kontaktować z Iwoną Plater z Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, tel. 500 29 38 55, iwona.plater@far.org.pl