Wybory 2018 w Grójcu: frekwencja na plus, były próby oszustw

W niedzielę do urn w Grójcu poszło 59,39 proc. uprawnionych, czyli o ponad 9 proc. (!!!) więcej niż cztery lata temu.

Tak dobra frekwencja to olbrzymi pozytyw niedzielnych wyborów. O pójście do urn i oddanie ważnych głosów apelowaliśmy na łamach naszego portalu w artykule „Tajemnica poliszynela grójeckich wyborów”.

O tym kto będzie rządził Grójcem przez najbliższe pięć lat zdecyduje II tura, w której zmierzą się Jacek Stolarski (32,59 proc. głosów) i Dariusz Gwiazda (32,05 proc.). Pomiędzy oboma kandydatami na stanowisko burmistrza było zaledwie 63 głosy różnicy. Zwiastuje to pasjonujący pojedynek w wyborczej dogrywce, która odbędzie się w niedzielę 4 listopada.

Prawdziwe personalne tsunami przeszło przez Radę Miejską, w której zmieni się trzy czwarte dotychczasowego składu. W radzie zasiądzie aż dziesięciu debiutantów. Są też powroty po przerwie, m.in. Janusza Dulemby, Jacka Antoniewicza czy Grzegorza Stolarka. Przy czym, skład RM ulegnie jeszcze zmianie, bowiem mandaty radnych uzyskali kandydaci na burmistrza, i zwycięzca dogrywki zwolni miejsce w radzie.

Niestety, nie obyło się też bez kontrowersji i prób korupcji wyborczej. W ciągu dnia wyborczego otrzymywaliśmy kilka takich sygnałów. Wszystkich zgłaszających prosiliśmy, aby zawiadomili właściwe służby, czyli Policję. Jeden z nich był z Krobowa, gdzie jak informował nasz Czytelnik, osoby mające skłonność do alkoholu były dowożone do lokalu wyborczego z wizytówkami na kogo mają głosować. Po oddaniu głosu byli odwożeni do jednego ze sklepów, gdzie otrzymywali alkohol…

Sporo negatywnych komentarzy na naszym portalu dotyczyło zlokalizowania lokalu wyborczego w siedzibie GOK. Jak czytamy w jednym z nich „Miejsce do głosowania zorganizowane w GOK chyba najgorzej jak tylko było można. Ciasno, duszno, jak można pracować i w ogóle myśleć w takich warunkach. Porażka”.

Kontrowersje wzbudziła też sprawa relatywnie dużej ilość nieważnych głosów do Rady Miejskiej w tej obwodowej komisji wyborczej. Takich głosów było 215. Jak czytamy w protokole, a dokładniej w uwagach o przypuszczalnej przyczynie wystąpienia kart nieważnych: „karty nie zostały ostemplowane pieczęcią obwodowej komisji wyborczej ds. przeprowadzenia głosowania”.