Jacek Stolarski: jeszcze raz poddam się osądowi wyborców

Jacek Stolarski - burmistrz Grójca (fot. Mateusz Adamski)

W kilkunastu ostatnich latach dużo pieniędzy zostało zakopanych do ziemi w postaci dróg, kanalizacji czy wodociągów. Teraz przyszedł czas, w którym stać nas robić takie rzeczy, z których mieszkańcy mogą skorzystać bezpośrednio – powiedział w drugiej, ostatniej części wywiadu dla Grojec24.net, burmistrz Jacek Stolarski.

Grojec24.net: W tym roku udało się zrealizować dwie ważne inwestycje drogowe, a mianowicie budowę ronda i instalację sygnalizacji świetlnej w Al. Niepodległości. Czy są w planach jeszcze jakieś istotne zmiany na grójeckich drogach?

Jacek Stolarski (burmistrz Grójca): Jeszcze w tym roku powinna być wybudowana nawierzchnia, oświetlenie i chodniki ulicy Medalowej, a także wjazd od drogi numer 50 w stronę ulicy Olimpijskiej.

Tą drugą inwestycją ma się zająć prywatna firma.

Tak, to zadanie sfinansuje firma, która w tamtym rejonie będzie budowała market. Do końca roku droga ma być gotowa.

Panie burmistrzu, jaki jest cel tych wszystkich zmian?

Te wszystkie inwestycje i zmiany w organizacji ruchu dążą do tego, żeby część ruchu samochodowego skierować innymi drogami, niż głównym skrzyżowaniem Armii Krajowej z Piłsudskiego i Niepodległości. Kiedy miasto było małe takie rozwiązanie wystarczało. Natomiast dzisiaj, kiedy miasto się rozbudowało wszyscy mieszkańcy przejeżdżają przez to skrzyżowanie, i robią się tam korki. W związku tym trzeba zrobić coś w rodzaju bajpasów, które przejmą ten ruch, i my to robimy. Miasto się bardzo zmieniło, i trzeba wychodzić tym zmianom naprzeciw: przedłużenie ul. Orzeszkowej do ul. Zbyszewskiej, nadanie pierwszeństwa ul. Jana Pawła II.

Jak wygląda sprawa terenów inwestycyjnych w Słomczynie?

Słomczyn ruszył, i mam nadzieję, że zadziała tutaj zasada pączkowania, zgodnie z którą jeden inwestor pociąga następnego.

W tej chwili buduje się Grójeckie Centrum Logistyczne, a dokładniej parking i budynek posterunku celnego. Powstaje także laboratorium, gdzie będą badane próbki owoców eksportowanych z powiatu grójeckiego.

Ponadto otrzymaliśmy propozycję utworzenia podstrefy Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Nie będzie to łatwe, ponieważ w Grójcu jest niskie bezrobocie, a takie strefy tworzy się tam, gdzie bezrobocie jest wysokie. Zobaczymy, jak ten pomysł zostanie oceniony przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Może coś z tego wyjdzie.

A co z kontrowersyjną inwestycją biogazowni w Głuchowie?

Inwestor wystąpił o uwarunkowania środowiskowe dla tej inwestycji. Zostały one wydane. Od tej decyzji odwołały się dwie organizacje ekologiczne. Decyzja została uchylona przez Regionalną Izbę Obrachunkową, i piłeczka znów wróciła do inwestora, który ponownie wystąpił o wydanie warunków. Zostało wszczęte postępowanie, które trwa.

Jesteśmy na etapie tworzenia budżetu na przyszły rok. Co możemy o nim powiedzieć?

Mogę powiedzieć tylko tyle, że przyszłoroczny budżet nie będzie mniejszy od obecnego. Postaramy się jeszcze wyemitować trochę obligacji, bo tutaj mamy duże możliwości, ale też bez przesady – nie chodzi przecież o to, aby przyjąć zasadę „po nas chociażby potop”. Trzeba pamiętać, że te obligacje kiedyś trzeba będzie spłacić, a tego nie będzie robił burmistrz, ale my wszyscy, czyli mieszkańcy Grójca. Ponadto będę się też starał nie podnosić podatków.

Jakie inwestycje znajdą się w budżecie na przyszły rok?

Nie będziemy zaczynali żadnych wielkich inwestycji. Na pewno musimy zrealizować rekultywację wysypiska w Częstoniewie. Przyszły rok obliguje nas do zamknięcia wysypiska, gdyż kończy się umowa dzierżawy tego terenu, jaką mieliśmy podpisaną z Lasami Państwowymi.

Musimy też koniecznie zmodernizować kino, a dodatkowo planujemy wiele mniejszych inwestycji, m.in. dróg na wsiach.

Za nami trzy czwarte obecnej kadencji. Co według Pana jest największym osiągnięciem tych trzech lat?

W kilkunastu ostatnich latach dużo pieniędzy zostało zakopanych do ziemi w postaci dróg, kanalizacji czy wodociągów. Teraz przyszedł czas, w którym stać nas robić takie rzeczy, z których mieszkańcy mogą skorzystać bezpośrednio. Gmina zaczyna kreować kulturę i sport. Na przykład, w tym roku otworzyliśmy lodowisko, z którego przez pierwsze trzy miesiące działania skorzystano osiem tysięcy razy.

Wydaje mi się, że szczególnie w ostatnich dwóch latach podnieśliśmy estetykę miasta. Dbamy o zieleń, park. Inicjujemy wiele działań poza gminą w formie konkursu. Wspieramy grupy użytku publicznego, kluby sportowe.

Wszyscy powinni też zauważyć, że bardzo dbamy o szkoły, przedszkola i dzieci. W tym kierunku zrobiliśmy szereg małych działań.

W przyszłym roku wybory samorządowe. Czy Pan podjął już decyzję o ubieganiu się o kolejną kadencję?

Na 75 procent będę kandydował. Myślę, że to już będzie ostatni raz, bo chciałbym w życiu robić jeszcze coś innego. Natomiast obecnie mam takie poczucie, że jestem burmistrzem z korzyścią dla mieszkańców Grójca, przynosi mi to satysfakcję, i dlatego jeszcze raz poddam się osądowi w wyborach.

Rozmawiali Mateusz Adamski i Dominik Górecki