Mieszkaniec: Rządzenie czy żondzenie Grójcem

Pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego w grójeckim parku miejskim.

Kiedyś można było się śmiać że Grójec niewiele różni się od Warszawy, przecież ma tylko jedną linię metra mniej. Za chwilę już tak mówić nie będzie można bo w stolicy otworzą drugą linię a my z naszymi remontami pięć razy tej samej ulicy - pisze w felietonie przesłanym do naszej redakcji mieszkaniec Grójca.

Mam 25 lat i przekonałem się, jak jeszcze mało wiem o życiu. Robiłem ostatnio remont kuchni i myślałem że choć trochę się na tym znam. Skułem płytki wymieniłem hydraulikę, zagipsowałem i wyrównałem ściany, położyłem płytki i podłogę, a na końcu wstawiłem meble. Zdawało mi się, że wszystko zrobiłem po kolei. Jednak jakie było moje zdziwienie, kiedy poszedłem na spacer i zobaczyłem remont ulicy Piłsudskiego.

Stwierdziłem, że wszystko zrobiłem nie tak. Wzorując się na robotnikach najpierw - dwa lata temu - powinienem skuć płytki i położyć nowe, a dopiero teraz od nowa ja skuć, wymienić hydraulikę, zagipsować, wyrównać ściany i położyć płytki.

Czemu tak? A bo na naszym mieście jakiś czas temu (mniejsza dokładnie kiedy - kroniki nie prowadzę, ale nie można użyć gwiezdnego zwrotu „dawno, dawno temu”) zrobiono mini remoncik chodnika przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, zrobiono parking i położono kostkę. Tylko po to, żeby po tym czasie znowu ją zerwać i znowu coś tam robić (może prowadzone są poszukiwania jakiegoś skarbu?).

Moje pieniądze z podatków poszły się lekko mówiąc kochać. Jak ktoś chce tak remontować Swoje kuchnie w Swoim domu za Swoje pieniądze proszę bardzo, ale czemu my musimy płacić za to że ktoś nie myśli i nie umie zaplanować remontu krok po kroku? Oczywiście wszystko dzieje się przed wyborami, aż dziwne bo takie coś potrafi tylko wnerwić a nie zadowolić.

Swoją drogą mnie osobiście już męczą te miliony remontów przed samymi wyborami. To wszystko powinno być robione przez 3,5 roku kadencji od samiuśkiego początku a przed wyborami powinna być cisza i spokój, żeby każdy mógł wszystko przemyśleć.

Na razie moja refleksja jest jedna: zarządzanie miastem, w tym remonty, które są obowiązkiem władz, powinno być z głową.

Kiedyś można było się śmiać, że Grójec niewiele różni się od Warszawy: przecież ma tylko jedną linię metra mniej. Za chwilę już tak mówić nie będzie można, bo w stolicy otworzą drugą linię, a my z naszymi remontami pięć razy tej samej ulicy czy chodnika będziemy mogli porównywać się do Quthing - jakieś mieściny w Królestwie Lesotho w Afryce.

Zbyszek Kasiński

 

Za treść nadesłanych materiałów odpowiadają ich autorzy. Redakcja portalu Grojec24.net nie utożsamia się z treściami wszystich opublikowanych materiałów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za nadesłane materiały.